Opuszczone Budynki: Parowozownia Wrocław Kuźniki część 1
Komentarze:
Poprawka - pracowałem tam od maja 1968. Przy widocznym teraz prawym słupku przed wejściem do tego budynku stawiałem swój motocykl którym jeździłem do pracy z Karłowic. Pamiętam jak stałem rano 21 sierpnia 1968 obok motocykla i podniosłem głowę do góry - samoloty leciały jak stado ptaków. Posępny huk motorów niósł się długo w powietrzu - państwa Układu Warszawskiego dokonały inwazji na Czechosłowacką Republikę Socjalistyczną. Tyle wspomnień.
Budynek który widać od 0,26 - 0,56. Pracowałem w tym budynku od roku 1969 do 1973. Był to budynek Dyspozycji Trakcji, urzędował w nim Naczelnik Parowozowni (nazwisko pamiętam :) oraz Dział Dyspozycji Trakcyjnej i Dyspozytor. Kierownik Dyspozycji Trakcji mieszkał w bloku na Hermanowskiej jak również jeden z Instruktorów. To Parter. Na piętrze była noclegownia (nie hotel) gdzie wypoczywali maszyniści z innych jednostek jeśli kończył im się dozwolony czas pracy. Stare czasy, żal patrzeć.
Trochę dziwne, kilka razy urządzaliśmy sobie tam z kolegami spotkania ASG (strzelanie, repliki), jeszcze innym razem była jakaś mała imprezka (z nagłośnieniem) i jeszcze nigdy nikt nam nie przeszkadzał. Mieliście pecha, polecam pójść innym razem jak będzie okazja. Tylko uważajcie pod nogi, tam jest całkiem ciemno, a można spaść kilka metrów w dół do wody.
Witajcie.zapraszam na moj dwuczesciowy film o opuszczonym skansenie w starych pyskowicach
Ja byłam na Kuźnikach z ukochanym ale tam nas zdenerowoał tak jeden konfident co na konfinał na mnie i przyjaciela na policje ;(
W latach 90-tych wlasnie w tej hali byl tor , pamietam jak dzisiaj jak to wszystko wygladalo ! Dziwne bo w dosyc szybkim tempie popadlo to w ruine ! Pozdrawiam
W tym budynku okresowo przebywał mój Teść Ryszard Legieć, który był maszynistą i mieszkał na Kuźnikach. Mam naprawdę sentyment do tej parowozowni, bo byłem tam w lach 70-tych jako dziecko na wycieczce szkolnej i pamiętam wodę sodową "z kranu".